Posadzki
Data dodania: 2014-07-20
Ale ekipa od posadzki mi się trafiła. Nie dosyć, że przyjechali z dwudniowym opóźnieniem, to jeszcze z niesprawnym sprzętem. Najpierw coś się urwało a potem co chwila wyłączali maszynę, bo się przegrzewała. W efekcie zrobili tylko górę . Prawie 90 metrów zalewali od 7 rano do 16. Dół mają zalać w poniedziałek, bo w takim tempie to zastałaby ich noc.
Oto wynik ich pracy.
Oto wynik ich pracy.