Jak pech to pech
Data dodania: 2014-06-01
Wczoraj był pechowy dzień. Dotarły wprawdzie długo wyczekiwane okna ,ale jedno zostało uszkodzone podczas transportu i nie można było go zamontować.Panowie montażyści wstawili te, które były dobre. Ponieważ musimy znowu czekać około 2 tygodni na drugie okno mąż zabił otwór deskami. Gdy przyszła kolej na wstawienie drzwi okazało się, że drzwi wejściowe mają inne szybki niż zamawialiśmy. Zamontowane zostały tylko te w kotłowni. I jak tu się nie denerwować kiedy wszystko idzie nie tak jak zaplanowane.